Autor Wiadomość
Geralt
PostWysłany: Pią 12:16, 13 Lut 2009    Temat postu:

Nie chce by ktoś łożył na mnie i nie chce łożyć na innych w systemie piramidy finansowej. Przypominam, ze każdy kto stworzy piramidę finansową jest przestępcą oprócz państwa oczywiście które nie zamierza z tego rezygnować. Mogę łożyć na innych kiedy będę miał na to ochotę i wpływ na kogo i ile łożę. Chce mieć prawo o decydowaniu o swoich pieniądzach, bo fikcją jest że urzędnicy wiedzą lepiej jak je spożytkować.

Co do grup społecznych to daleki jestem od dzielenia ludzi na grupy. Po prostu rozpatrując sprawę indywidualnie stwierdzam że wokół mnie żyją inteligenci i głupki, nic na to nie poradzę, żebym nie wiem jak reformował system edukacji;)
Michom.
PostWysłany: Czw 18:50, 12 Lut 2009    Temat postu:

Czyli sam nie chcesz na innych łożyć, ale w Twoim postrzeganiu nowej edukacji inni mieliby łożyć na Ciebie czy Twoje dzieci. Tylko że 5 razy więcej, niż Ty teraz łożysz na innych.

Ja też jestem za tym, aby tak zbudować system, by moje pieniądze szły za mną, abym miał większy wpływ na edukację. Ale bez przesady.

A możesz mi wskazać grupę społeczną inteligentów i grupę społeczną głupich w Polsce?
Geralt
PostWysłany: Czw 16:08, 12 Lut 2009    Temat postu:

Przyznam szczerze, co mnie obchodzi reszta? Nie mówię o ideach ale dlaczego mam łożyć na piramidy finansowe wymyślone przez państwo typu ZUS, KRUS, Urząd Skarbowy? Rozumiem dzisiaj tak jest i ktoś nam każe płcic, ale ja chciałbym płacąc zdrowotne wiedzieć że idzie to na moje konto a nie osoby która właśnie jest na emeryturze bo jakis kretyn który akurat jest mnistrem finansów dokonał przesunięć w budżecie i moje składki pokryły deficyt NBP.

A podział państwa na inteligentów i głupków funkcjonuje tak czy inaczej. I nie wyznacza tu przynależności umiejętność czytania ale rozumowania.
Michom.
PostWysłany: Czw 14:33, 12 Lut 2009    Temat postu:

Czyli co, podział państwa na inteligentów, którzy chcą przez całe życie zgłębiać sens życia i niewolników, którzy niby z własnej woli będą im płacili za chleb? Dojdzie do takie qausi średniowiecza, część będzie siedziała i się edukowała, a część będzie nich pracowała, czyli placiła emerytury tylko że nie przez 15 lat, ale przez 80. Problem polega na tym, że te czasy już minęły, nikt nie da z siebie zrobić frajera na taką skalę.

Idea piękna, ale tylko idea.
Geralt
PostWysłany: Czw 13:38, 12 Lut 2009    Temat postu:

A kto wypracuje PKB?

I tu pojawia się właśnie problem o którym mówię od początku. PKB wypracuje inny niewolnik który woli mieć niż być, a nasze dzieci będą się edukować a nie przygotowywać do niewolniczej pracy na PKB i cudze emerytury.
Michom.
PostWysłany: Czw 13:25, 12 Lut 2009    Temat postu:

A kto wypracuje PKB?
janik
PostWysłany: Czw 12:15, 12 Lut 2009    Temat postu:

Jeżeli mówimy o kształceniu domowym, to jego ideą jest to, że głównie rodzice przekazują swoją wiedzę dzieciom. A nauczyciel przychodzi(jeśli wogóle) to po to, żeby uzupełnić ewentualne braki w wiedzy.
Michom.
PostWysłany: Śro 23:13, 11 Lut 2009    Temat postu:

Wyobrażasz sobie 5 milionów dzieci uczących się przez taką samą liczbę nauczycieli w tym samym czasie w domach? Idea piękna, ale na wiekszą skalę nie do zrealizowania. Państwo juz nie ma kasy na oświatę, a co dopiero po takiej pięknej reformie.

Poza tym, boję się, że dzieci przez taką edukację były od początku w dużym stopniu naznaczone i ukierunkowane przez swoich rodziców. I tak wymierają przedmioty ścisłe.
Geralt
PostWysłany: Śro 18:10, 11 Lut 2009    Temat postu:

Michom Mefisto - był doskonały pomysł (podobnie w służbie zdrowia) by pieniądze szły za uczniem. Wówczas to rodzice decydowaliby czy chcą by uczeń chodził do szkoły prywatnej czy państwowej czy uczą go w domu, środki pochodzą z bezpośredniej subwencji oświatowej. Zapewne taniej wyjdzie uczyć kilkoro dzieci ale i tak to zawsze coś gdy państwo z naszych własnych podatków dopłaci do edukacji naszych własnych dzieci w sposób który my im wybierzemy a nie urzędnik.

Ale nawet jeśli (jak dziś) tych środków nie ma to i tak z korzyścią dla dziecka jest edukacja domowa czy w małych grupach paraszkolnych niż tzw. chodzenie do szkoły gdzie w zainteresowania ucznia trafia 30% materiału (i to przy dobrych wiatrach).
Mefisto
PostWysłany: Śro 15:48, 11 Lut 2009    Temat postu:

dokładnie... Bo zwłaszcza teraz ani państwo ani ludzie nie będą mieli na to pieniędzy -> patrz Kryzys Gospodarczy...
Michom.
PostWysłany: Wto 23:08, 10 Lut 2009    Temat postu:

A kto za to zapłaci?
Geralt
PostWysłany: Wto 13:35, 10 Lut 2009    Temat postu:

Ja najchętniej wróciłbym do guwernantek i kształcenia domowego a potem studiowanie świata, rok w Paryzu, rok w Londynie, rok np w Mediolanie i doktorat w USA albo odwrotnie. Ale doświadczanie, poznawanie świata, uczenie się tego co nas pasjonuje a nie tego co akurat uznano za słuszne światopoglądowo. Po prostu samostanowienie, wolność wyboru i poczucie ze mamy czas by dotrzeć do prawdy o świecie a nie wtłaczanie od najmłodszych lat w system zakazowo-nakazowy stworzony po to by ujarzmić naturalną potrzebę zrozumienia świata i siebie.
silvernt
PostWysłany: Śro 17:50, 04 Lut 2009    Temat postu: Edukacja schodzi...

Niestety obserwujemy całkowite zejście edukacji... jej agonię... Powiedzcie mi, czy tylko mi się wydaje, że studia a szkoła średnia są oddzielone ogromną przepaścią? Oni chcą z nas zrobić idiotów, czy co? Kolejne reformy szkolnictwa są coraz gorsze...

Moim zdaniem powinniśmy wrócić w kierunku "starej szkoły" przed reformą gimnazjalną.... Do tego wymagania powinny być podnoszone, a nie obniżane! To moja opinia... szkoda, że nie mamy wpływu na decyzje naszego Rządu... a może jednak mamy?
Geralt
PostWysłany: Pon 22:08, 12 Sty 2009    Temat postu:

Valhalla - niestety tak to wygląda. Zobacz jak traktowany jest ktoś kto zmienił kierunek studiów - jak trędowaty, co ty wyprawiasz? Trzeba cię zabrać do psychologa. A jeszcze gorzej jak wybierzesz "niepopularny" kierunek studiów. Ja studiowałem teologię i ciągle słyszę - po co? Co po tym będziesz robił? Stracony czas. Podobnie jest z filozofia. A ja cieszę się z pełnych 3 lat studiów filozoficznych na tym kierunku, nauczyły myśleć samodzielnie...
Valhalla
PostWysłany: Sob 23:18, 10 Sty 2009    Temat postu:

Dokładnie, Ronnie. U mnie podobnie - kiedy zaczęliśmy być klasą w pełni tego słowa znaczeniu, okazało się, że mamy się żegnać.

Co do tematu głównego... To będzie jak Matrix. Jeden system, wszyscy tacy sami, dla systemu pracujący. Wybijasz się to idź w cholerę, bo jesteś wykształcony inaczej niż my.
Może źle zrozumiałam temat, przeczytałam trochę po łebkach, ale tak to wygląda.


Geralt napisał:
Lejdi, żeby poznać swoje preferencje zawodowe czy chociażby zainteresowania dziecko musiałoby przestać chodzic do szkoły tylko zacząc edukację. A tak, przygotowywane jest do funkcjonowania w gospodarce opartej na wiedzy więc raczej za zainteresowaniami w życiu podąży 20%


Pójdziemy swoją drogą, wyzwą od egoistów. Wybierzemy ich - będzie tylko "niektórym nawet wydaje się, że są szczęśliwi". Czy ja jestem w wisielczym nastroju, mijam się z tematem czy to naprawdę wygląda źle?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group