|
Absit! - Uchowaj! Forum dla miłośników sztuki, literatury i filozofii
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vulpus
Administrator
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:03, 11 Sty 2009 Temat postu: Moje nocne refleksje |
|
|
Siedząc nocną porą myślałem trochę i doszedłem do pewnego wniosku. Ludzie postępują irracjonalnie. Teraz, gdy to piszę, jest godzina prawie pierwsza w nocy. Czas, kiedy większość racjonalnie myślących osób śpi. Śpią, by jutor móc wypoczętymi wstać ze słońcem i od rana do zmroku wykorzystać maksymalnie dużo światła słonecznego. Kładzenie się późno przy wczesnym wstawaniu jest działaniem destrukcyjnym. A mimo tego właśnie tak robię. Starałem sobie na to pytanie odpowiedzieć. Wydaje mi się, że jestem bliski odpowiedzi, a może nawet ją znalazłem, chociaż myślę, że jest ona właściwa tylko dla mnie i każdy człowiek sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego czasem postępuje irracjonalnie.
Noc ma w sobie coś tajemniczego, wręcz mistycznego. Ale też koi, pomaga się wyciszyć, pomyśleć. Wokół nie ma ludzi, telefon nie dzwoni, nikt nie przeszkadza. Panuje spokój. Mnie w godiznach nocnych dodatkowo ogarnia pewne natchnienie. Większosć moich prac powstaje po godzinie 22. Lepiej mi się też rozmawia. Sam wybieram rozmówców, bo jeśli ktoś ejst w stanie rozmawiać ze mną o tej godzinie, to musi tego chcieć, musi chcieć wysilić swój umysł. Po całym dniu mój umysł pracuje inaczej. Noc pozwala mi odrzucić zmartwienia dnia codziennego i pogrążyć się w rozmyślaniach nad kwestiami wyższymi. W całkowicie inny sposób interpretuje też sprawy przyziemne. A poza tym ten urok... Noc jest piękna. Lubię miasto nocą. Ten spokój, ciszę. Jest w tym coś pięknego. Czuję się świetnie idąc samotnie przez miasto przed świtem. Ogarnia mnie ciemność, ale daje mi ona poczucie bezpieczeństwa. Nie lękam się nieznanego - bo tego przecież boimy się w ciemności. Czuję, że ejstem sam, ale nie mam poczucia pustki. Tylko w takim mroku czuję się naprawdę wolny - wolny od przyziemnych, codziennych obowiązków i zmartwień, które mnie ograniczają. Noc pozwala mi żyć oderwanym od codzienności. Daje mi to, czego brakuje mi przez pozostały czas. I to jest przyczyną mojego, irracjonalnego z punktu widzenia biologii i logiki, zachowania.
A jakie są Wasze refleksje i odczucia dotyczące tego mistycznego czasu, jakim jest noc? Czy Wy też wolicie siedzieć do późna czy raczej kładziecie się wcześniej z zamiarem pobudki o świcie i ochoczego wzięcia się do pracy? Piszcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Chess
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:43, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jak wiesz lubię mówić krótko i zwięźle. Zatem moje zdanie jest takie, że normalny tryb życia człowieka jest taki, że w nocy powinieneś spać. Ty go naruszasz, pewnie przyzwyczaiłeś już do tego organizm, ale to Cię musi kosztować dużo wysiłku, tym bardziej jak kładziesz się spać o 2.00 a trzeba do szkoły wstać. Na dłuższą metę to nie bardzo dobre rozwiązanie. Ale jak są ferie czy czas wolny to również uwielbiam siedzieć długo w nocy, coś w tym jest, tak jak mówiłeś cisza spokój, jakiś taki przyjemny nastrój.
A może lepiej iść spać o 21.00 i wstać 4.00 Jest jeszcze ciemno, dodatkowy plus jest taki, że nikogo z domowników nie ma na nogach. Jeszcze większy spokój a i zdrowiej dla organizmu.
Ostatnio zmieniony przez Chess dnia Nie 19:44, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Valhalla
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:25, 11 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No tak, o tym rozmawialiśmy. Aczkolwiek moim osobistym powodem, dla którego siedzę po nocach jest po prostu brak organizacji. ^^"
Robię lekcje siedząc na gadu i, ostatnio, tutaj (ale czy to kogos dziwi, że wolę poczytać tutejsze wypowiedzi niż robić zadania z matmy lub pisać wypracowanie z polskiego na temat tak bezsensowny, że prawie nie do uwierzenia? -_- ) . I siedzę, siedzę, siedzę... A rano budzik dzwoni, po kilkunastu drzemkach, o 7:15 i mogę z czystym sercem nie pójść na pierwszy polski.
Ale fakt, Chess, masz całkowitą rację. Cały dzień mam w plecy, bo nie mogę się skupić, źle się czuję i wszystko mnie boli. No i to przerażenie, że mój autobus dawno odjechał, a ja leżę w łózku, wcale nie miłe uczucie.^^
Ostatnio zmieniony przez Valhalla dnia Nie 21:32, 11 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|